Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Moderator: moderatorzy
Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Hej!
Możecie wymienić leki na depresje jakie znacie wg mocy ich działania ???
Ja znam tylko leki na pochodnej fluoksetyny (prozac) oraz parogen.
Jakie leki są mocniejsze i jak na Was działają???
Możecie wymienić leki na depresje jakie znacie wg mocy ich działania ???
Ja znam tylko leki na pochodnej fluoksetyny (prozac) oraz parogen.
Jakie leki są mocniejsze i jak na Was działają???
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8406
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Tu masz o mocy SSRI
http://pl.wikipedia.org/wiki/Selektywne ... serotoniny
Tylko, że tę moc antydepresantu wyrównuje się dawką i tak np. max dawka parogenu czy lexapro (escitalopram, który jest mniej więcej podobnej mocy co paroksetyna) to 20 mg, a pięciokrotnie słabiej wychwytującej sertraliny 150-200 mg.
A tu masz o antydepresantach w ogóle:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_przeciwdepresyjne
Natomiast najskuteczniejsze i najmocniejsze są stare dobre trójcykliczne (TLPD), a wśród nich bodajże amtryptylina i impramina, ale mają więcej skutków ubocznych i zazwyczaj nie są lekami pierwszego rzutu. Te się stosuje na ciężkie depresje, w tym endogenne. Od czasu TLPD, a to już było całkiem dawno, nie wynaleziono mocniejszych leków p.depresyjnych.
Ale, generalnie, każdy ma trochę inne problemy i reaguje na różne substancje inaczej i nie ma takiego jednego najlepszego leku dla wszystkich. Wszystkie te substancje różnią się dość znacznie między sobą. Niektóre mogą nawet w ogóle nie działać na niektórych.
Ja brałem tylko dwa: citalopram i sertralinę. I ten drugi jak na razie oceniam wyżej, bo lepiej na mnie działa, aktywizuje, jak to się ładnie mówi.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Selektywne ... serotoniny
Parogen jest najmocniejszy, ale ponoć strasznie kastruje i nie zdecydowałbym się.Wszystkie leki z grupy SSRI wywierają swe podstawowe działanie na układ serotonergiczny, zarówno mózgu, jak i narządów obwodowych, a spowodowany przez nie wzrost stężenia serotoniny w odpowiednich miejscach w mózgu jest odpowiedzialny za ich działanie terapeutyczne. Wśród leków grupy SSRI transporter serotoniny najsilniej hamuje paroksetyna, następnie citalopram (2,5 raza słabiej w tej samej dawce), fluwoksamina i sertralina (ok. 6 razy słabiej) oraz fluoksetyna (ponad 20 razy słabiej). Natomiast największą selektywność hamowania transportera serotoniny w odniesieniu do transportera noradrenaliny wykazuje citalopram, następnie sertralina (5 razy słabiej), fluwoksamina i paroksetyna (ok. 8 razy słabiej) oraz fluoksetyna (ok. 70 razy słabiej). W pierwszym okresie stosowania leki z grupy SSRI powodują blokowanie transportera serotoninowego w zakończeniach aksonalnych i okolicach somato-dendrytycznych neuronów serotoninergicznych. W wyniku tego następuje zmniejszenie wrażliwości receptorów serotoninergicznych 5HT1A zlokalizowanych w okolicach somato-dendrytycznych i stymulacja uwalniania serotoniny z zakończeń aksonów. Powoduje to w konsekwencji pobudzenie serotoninowych receptorów postsynaptycznych, m.in. typu 5HT2A, 5HT2C, 5HT3 i 5HT4. Działanie to jest wspólne dla wszystkich leków z grupy SSRI i związane z podobnymi objawami ubocznymi. SSRI wykazują powinowactwo do receptorów serotoninowych, muskarynowych i receptorów sigma w ośrodkowym układzie nerwowym.
Tylko, że tę moc antydepresantu wyrównuje się dawką i tak np. max dawka parogenu czy lexapro (escitalopram, który jest mniej więcej podobnej mocy co paroksetyna) to 20 mg, a pięciokrotnie słabiej wychwytującej sertraliny 150-200 mg.
A tu masz o antydepresantach w ogóle:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Leki_przeciwdepresyjne
Natomiast najskuteczniejsze i najmocniejsze są stare dobre trójcykliczne (TLPD), a wśród nich bodajże amtryptylina i impramina, ale mają więcej skutków ubocznych i zazwyczaj nie są lekami pierwszego rzutu. Te się stosuje na ciężkie depresje, w tym endogenne. Od czasu TLPD, a to już było całkiem dawno, nie wynaleziono mocniejszych leków p.depresyjnych.
Ale, generalnie, każdy ma trochę inne problemy i reaguje na różne substancje inaczej i nie ma takiego jednego najlepszego leku dla wszystkich. Wszystkie te substancje różnią się dość znacznie między sobą. Niektóre mogą nawet w ogóle nie działać na niektórych.
Ja brałem tylko dwa: citalopram i sertralinę. I ten drugi jak na razie oceniam wyżej, bo lepiej na mnie działa, aktywizuje, jak to się ładnie mówi.
Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Hm... parogen na mnie nie specjalnie działał... ;(
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Bo być może na CIEBIE akurat podziała coś innego!
Nie można tak prosto sklasyfikować tego- to słabsze to mocniejsze- bo każdy organizm i mózg jest inny;)
Nie można tak prosto sklasyfikować tego- to słabsze to mocniejsze- bo każdy organizm i mózg jest inny;)
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
- tańcząca w zbożu
- zaufany użytkownik
- Posty: 506
- Rejestracja: czw lut 23, 2012 8:53 pm
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Ja brałam kiedyś Hydroksyzynę + Citabax - dla mnie negatywna mieszanka.
Następnie brałam przez jakiś okres czasu Fevarin, czułam się po nim senna, więc wpływał negatywnie na moje funkcjonowanie, zresztą to dosyć drogi lek.
Brałam Efectin chyba również w szpitalu, pewności nie mam.
Miałam również Setaloft.
Jednakże ostatecznie zmieniono mi na Axyven przy którym wspomagająco biorę również Ketrel.
Ciężko mi cokolwiek stwierdzić, ale na chwilę obecną sprawdza się.
Następnie brałam przez jakiś okres czasu Fevarin, czułam się po nim senna, więc wpływał negatywnie na moje funkcjonowanie, zresztą to dosyć drogi lek.
Brałam Efectin chyba również w szpitalu, pewności nie mam.
Miałam również Setaloft.
Jednakże ostatecznie zmieniono mi na Axyven przy którym wspomagająco biorę również Ketrel.
Ciężko mi cokolwiek stwierdzić, ale na chwilę obecną sprawdza się.
Lubię kaczki, fajnie sobie nurkują w wodzie, ukazując kuper i nóżki skierowane ku górze.
-
- zbanowany
- Posty: 1110
- Rejestracja: śr maja 16, 2012 11:22 pm
- Lokalizacja: http://www.pieknyumysl.com
- Kontakt:
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Jak najmniej leków! Tak jest najzdrowiej!
Zapraszamy wszystkich na nasz czat!
http://www.pieknyumysl.com
Z nami nie przegrasz! Z nami zawsze wygrasz!
http://www.pieknyumysl.com
Z nami nie przegrasz! Z nami zawsze wygrasz!
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
narkotyk666 pisze:Jak najmniej leków! Tak jest najzdrowiej!
OStatnio biore fluoxetyne znowu. 40 mg.
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Fluo mnie przyprawialo o potworne bóle żołądka!
Może wrócę na escitalopram znów....teraz nie biorę nic.
Właśnie- dodawano wam do escito jakiś wyciszacz?
Może wrócę na escitalopram znów....teraz nie biorę nic.
Właśnie- dodawano wam do escito jakiś wyciszacz?
Od piekła I nieba oddziela nad tylko życie-najkrótsza rzecz na świecie. .
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
dla mnie fluo jest bogiem... ;p
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Czytałem wyniki badania, że escitalopram stosowany w celu łagodzenia objawów negatywnych był mniej skuteczny niż placebo. Większą skuteczność miała mieć fluoksetyna, ale wyniki badań były sprzeczne (2 badania - że nie pomaga, 1 - że pomaga).
Wniosek z tego taki, że o ile można liczyć na poprawę objawów depresji to na likwidowanie objawów negatywnych antydepy mają znikomy wpływ.
Wniosek z tego taki, że o ile można liczyć na poprawę objawów depresji to na likwidowanie objawów negatywnych antydepy mają znikomy wpływ.
- Akatosh
- zaufany użytkownik
- Posty: 813
- Rejestracja: pt lip 09, 2010 4:08 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Fakt, coś w tym musi być. Podczas przedostatniego pobytu w szpitalu moja Pani Lekarz prowadząca dokonała w lekach, które przyjmowałem dość zasadniczej korekty, która - jak potwierdziły kolejne tygodnie - okazała się bardzo trafiona. Zamiana antydepresanta cital na neuroleptyk rispolept sprawiła, że objawy negatywne, które wcześniej nazywałem depresyjnymi ustąpiły prawie że momentalnie.
- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8406
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Cital jest całkiem dobry. Teraz widzę z perspektywy, że to całkiem ok antydepresant. Taki całkiem rozsądny kompromis pomiędzy zmuleniem a działaniem przeciwlękowym i przeciwdepresyjnym. Niestety na lęk społeczny umywa się do sertraliny czy paroksetyny (ta druga z kolei choć najlepsza na lęk fatalnie mocno muli za to i jes gnój).Kotlet pisze:objawy negatywne, które wcześniej nazywałem depresyjnymi ustąpiły prawie że momentalnie.
A co masz na myśli pisząc OBJAWY NEGATYWNE? Depresja jest tylko jednym z nich...

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
- Akatosh
- zaufany użytkownik
- Posty: 813
- Rejestracja: pt lip 09, 2010 4:08 pm
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Tak, masz rację. Nie miałem na myśli objawów samych w sobie, bo te - tutaj zgoda - de facto się ze sobą pokrywają. Chodziło mi raczej o inne w obu przypadkach podłoże. W psychozie objawy negatywne (depresyjne) są wtórne wobec zaburzeń psychotycznych, z kolei w przypadku depresji występują z przyczyn pierwotnych. Wprowadziłem to rozróżnienie, żeby podkreślić dlaczego cital nie był dostatecznie efektywny w zwalczaniu tych objawów, w przeciwieństwie do rispoleptu. Dlatego właśnie, że antydepresanty z definicji raczej nie wpływają na zwalczanie objawów negatywnych wtórnych wobec psychozy - w takich przypadkach powinno się stosować neuroleptyki 

- miś wesołek
- zaufany użytkownik
- Posty: 8406
- Rejestracja: ndz wrz 26, 2010 10:59 am
- Status: aktor pisarz poeta. ostatnio mnie wystawiali na brodwayu
- płeć: mężczyzna
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
heh, te całe objawy negatywne, to jedna wielka zagadka pewnie i dla lekarzy. Pojawiają się przecież opinie, że tzw. objawy negatywne, głównie ubytkowe są następstwem wieloletniego faszerowania umysłu chemią. Choć nie bardzo się znam i pewnie nie raz jeszcze zmienię zdanie, to wydaje mi się, że to, co nazywa się objawami negatywnymi (nie mam tu na myśli typowo ubytkowych) wiążą się z samą osobowością osoby dotkniętej tą chorobą, naturalną konsekwencją tego, że czuje się na tyle różna, że jest wśród ludzi i społeczeństwa jak przybysz z kosmosu. 
A co do depresji schizofrenicznej czy popsychotycznej, to bym się nie upierał przy całkiem odmiennej etiologii tejże w porównaniu z "normalną" depresją. Różni się tym, że psychoza to bardzo niemiły stan i niefajnie też być narażonym na kolejne korby, jak również nosić społeczną łatkę. To naprawdę potrafi spierniczyć nastrój.
I mówienie o depresji w przypadku takiej osoby musi brać pod uwagę to, co może być pierwotną przyczyną depresji, a jest to choroba podobno nieuleczalna, a więc i depresja poprzez to, że jej źródło jest nieuleczalne, staje się trudniejsza w leczeniu.

A co do depresji schizofrenicznej czy popsychotycznej, to bym się nie upierał przy całkiem odmiennej etiologii tejże w porównaniu z "normalną" depresją. Różni się tym, że psychoza to bardzo niemiły stan i niefajnie też być narażonym na kolejne korby, jak również nosić społeczną łatkę. To naprawdę potrafi spierniczyć nastrój.

Wstyd mi było, kiedy zdałem sobie sprawę, że życie to bal kostiumowy, a ja przyszedłem z prawdziwą twarzą.
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
U mnie się sprawdza wenlafaksyna z fluanxolem. Niestety utyłam po flunxolu 10kg i szukam zamiennika który pomoże w takim samym stopniu. Rispolept, ketrel, sulpiryd, amisulpiryd i o zgrozo clopixol się nie sprawdził. Mam problem głównie z motywacją, satysfakcją, emocjami, taka depresja bez smutku, jak już to cierpienie albo obojętność.
Teraz dopiero widzę, że to stary temat
Teraz dopiero widzę, że to stary temat

Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Stary ale jary - dzieki za odswiezenie go.
wenlafaksyna - wielu osobom pomaga. Znam pare osob z innego forum ktore sobie ten lek bardzo chwala na depresje
Choc sam nigdy go nie brałem.
wenlafaksyna - wielu osobom pomaga. Znam pare osob z innego forum ktore sobie ten lek bardzo chwala na depresje

"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Hmmm, w sumie tylko z tym lekiem przeciwdepresyjnym miałam do czynienia. Chyba się sprawdził,na pewno w jakimś stopniu pomógł, opanował część objawów, ale nie wszystkie, ponoć to dobry lek, osobiście jestem ciekawa wellebrutinu, ale jem wenlę i chyba nie zanosi się na zmianę.
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
Od kilku miesięcy biorę wenlefaksynę i ją sobie chwalę.
Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
ja biorę fluoksetynę i jedyne co mogę powiedzieć o niej to że zmniejszyła mi apetyt i trochę na niej schudłam 

Re: Leki na depresje [dla zaawansowanych]
ja nie schudlem na fluo, szkoda ;(
"Żyjemy w świecie przyjemności pozbawionych radości"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"
"Nie widzę gwiazd, lecz muszę trwać"