NAPISZCIE- CO MAM ROBIC , GDY ZONA MNIE BIJE
Moderator: moderatorzy
NAPISZCIE- CO MAM ROBIC , GDY ZONA MNIE BIJE
lecze sie i roznie bywa z miom zdrowiem .mam 3 dzieci i od kilku lat jestem systematycznie obijany i poniewierany przez zone . nie mam znikad pomocy , bo mi wstyd . i nie jest to wytwor mojej chorej wyobrazni , bo mam np. since na nogach i nie tylko , gdyz podchodzi i mnie zwyczajnie kopie. dzieci tez to robily , ale po wielu z nia rozmowach - robi to , gdy nie widza . jak z tym zyc ? dzieci bardzo kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez nich . OFIARA LOSU .
- zbyszek
- admin
- Posty: 8033
- Rejestracja: ndz lut 02, 2003 1:24 am
- Status: webmaster
- płeć: mężczyzna
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Witaj Kolarz, nie daj się sprowokować !
Według mnie powinieneś zawołać policję, żeby spisała raport. To działa ocucająco i wcale nie oznacza, że musisz się z żoną kłócić, lub w ogóle być na nią zły !
Po prostu zrób jej wstyd i nie daj sobie wmówić, że ty jako facet masz się tego wstydzić. Niech ona się wstydzi.
Według mnie powinieneś zawołać policję, żeby spisała raport. To działa ocucająco i wcale nie oznacza, że musisz się z żoną kłócić, lub w ogóle być na nią zły !
Po prostu zrób jej wstyd i nie daj sobie wmówić, że ty jako facet masz się tego wstydzić. Niech ona się wstydzi.
przemoc domowa
usunac z domu
1. wszelki alkochol
2. krzesla
3. zone
4. wyprowadzic sie
1. wszelki alkochol
2. krzesla
3. zone
4. wyprowadzic sie
5. pozwolic Siebie wyprowadzic
przemoc stosowana przez kobiety jest przemoca ukryta
metody:
plotka
pomowienie
falszywe poswiadczenia
podzeganie do przestepstw
prowokacje
molestowanie
doprowadzanie do uzycia przemocy wobec poszkodowanego
w naszym spoleczenstwie jest trudniejsza do udowodnienia ,ale nie jest to niemozliwe
widzialem strone internetowa na ten temat
sciezka prowadzi od forum przemoc w rodzinie
na GW
ale teraz nie pamietam ktoredy
metody:
plotka
pomowienie
falszywe poswiadczenia
podzeganie do przestepstw
prowokacje
molestowanie
doprowadzanie do uzycia przemocy wobec poszkodowanego
w naszym spoleczenstwie jest trudniejsza do udowodnienia ,ale nie jest to niemozliwe
widzialem strone internetowa na ten temat
sciezka prowadzi od forum przemoc w rodzinie
na GW
ale teraz nie pamietam ktoredy
Nie ofiara losu, tylko jakiejś głupiej baby!kolarz pisze:lecze sie i roznie bywa z miom zdrowiem .mam 3 dzieci i od kilku lat jestem systematycznie obijany i poniewierany przez zone . nie mam znikad pomocy , bo mi wstyd . i nie jest to wytwor mojej chorej wyobrazni , bo mam np. since na nogach i nie tylko , gdyz podchodzi i mnie zwyczajnie kopie. dzieci tez to robily , ale po wielu z nia rozmowach - robi to , gdy nie widza . jak z tym zyc ? dzieci bardzo kocham i nie wyobrazam sobie zycia bez nich . OFIARA LOSU
Kobiety często czują się bezkarne, ale za każdym razem poprostu wzywaj policję. To ją na pewno ostudzi! Nie radziłabym oddawać, bo może to się obrócić przeciwko Tobie. Babeczki potrafią odgrywać "pokrzywdzone". Masz prawo do opieki z jej strony - przynajmniej dopóki jesteście małżeństwem. Nie pozwól, żeby wykorzystywała Twoją chorobę do własnych chorych rozgrywek!
Nie napisałeś w jakim wieku są dzieci - to ważne.
To na pierwszym miejscu!kasiarz pisze:usunac z domu
1. wszelki alkochol
Demeter
kolarz!! do jasnej cholery!!! ! Jesli wezwiesz policję to tylko się ośmieszysz! Przede wszystkim napisz kto jest fizycznie silniejszy! Bo jeśli Ty to po prostu oddaj jej choćby strzałem w ryj tak żeby się uspokoiła. A jak wtedy zadzwoni ona na policję to niech dzwoni, policji powiesz, że się broniłeś i tyle!! Masz przecież prawo się bronić! Musisz się bronić! Napisz jak Ci poszło. Jeśli potrafisz to spróbuj jej walnąć tak żeby nie zostawić śladów ale to nie jest konieczne. Ważne żeby było skutecznie.
człowieku przejżyj na oczy,może żona powód,możem jeseś leniem flejtuchem.robi wszystko za ciebie i sprzykszyło jej się takie życie niańki.Ja cię niebęde pocieszł że będzie lepiej weś sie az siebie bo życie jest krutkie,może być naprawde rajem tylko trzeba o to zawalczyć a nie zachowywać się jak ofiara losu,pomęcz się rok dwa,walcz codziennie a gwarantuje ci że wygrasz,przestańcie się *słowo niedozwolone* lenić lenie śmierdzące,leżeć i się poddać to jest pujścuie na łatwizne,jesteście cioty i nic więcej choroba się wami bawi a wy jesteście tacy biedni,choży i płakać nad wami tylko
:lol:nawpirdalać sie leków co robia z was ważywa i płakać...a tak naprawde niema nad czym...jak jesteś taki leń i ciota to niech cię napierdala bo ma racje może coś dociebie dotrze...nie,nie albo weś te swoje leki i prześpij te swoje życie gówniane.







Jeżeli nawet to są "jaja", to zdarzają się zwłaszcza tam, gdzie ten silniejszy fizycznie jest chory, albo ma poprostu zasady!. Nikt nie powinien być bezkarny w jakimkolwiek przejawie przemocy! To może być "tylko" ubliżanie, poniżanie, zaprzeczanie wartości.
Powtarzam- zainteresuj swoją sytuacją np. opiekę społęczną. W czynnych napaściach wzywaj policję, rób obdukcje!
To musi się skończyć!!
Nie sztuka oddać "gościu"! ("facet mniejszy od żaby - silniejszy od baby"), a życie w małżeństwie to nie podcieranie sobie tyłków
Powtarzam- zainteresuj swoją sytuacją np. opiekę społęczną. W czynnych napaściach wzywaj policję, rób obdukcje!
To musi się skończyć!!
Nie sztuka oddać "gościu"! ("facet mniejszy od żaby - silniejszy od baby"), a życie w małżeństwie to nie podcieranie sobie tyłków

Demeter
No to załóżmy, że jest prawdopodobna. Jesteś moim rówieśnikiem - wiesz, że takie sytuacje są możliwe.salatem pisze:kontekście prawdziwej sytuacji dopiero, można dawać pełnowartościowe rady
to chyba nie jest właściwy sposób zachęcania do czegokolwiek, a na pewno nie do zażywania lekarstw?!kolarz pisze:gdyz podchodzi i mnie zwyczajnie kopie. dzieci tez to robily
Demeter
Znam mentalność ludzi w małej miejscowości. Sama z takiej pochodzę. W takim razie wyobraź sobie ich reakcję gdyby oddał! "Nie dość, że wariat, to jeszcze bije niewinną, pokrzywdzoną kobietę". Nie przysłużę się tu feministkom, ale przypuszczam, że ta pani wstydzi się i choroby męża i pozostawienia go samemu sobie. No bo co by "ludzie powiedzieli"? Dręczy więc go wyładowując frustracje. To powszechnie spotykana postawa, ale przynależność do "słabej płci" wcale jej nie usprawiedliwia.salatem pisze:Czasami w małych miasteczkach informacje o dolegliwościach mieszkańców mają drugi obieg i często bardziej szkodzą niż pomagają.
Demeter
Poszturchiwanie - bicie kogo kolwiek, a szczególnie chorego to nie jest żadne wyjście, dodatkowo okrutne jeśli robią to również dzieci.
Ja jednak usiłuję zasygnalizować - nie wiemy jak faktycznie zachowuje się pokrzywdzony. Może w jakiś sposób prowokuje to zachowanie. Choroba, nawet z najlepiej ustawionymi lekami, często nie pozwala ogarnąć całej sytuacji, z uwzględnieniem potrzeb otoczenia. Osobnicy dotknięci tą dolegliwością są często bardzo hermetyczni, zamknięci tylko na JA.
Ich problem utrudnia uruchomienie wyobraźni. Może zresztą w uzasadniony przez siebie sposób, bronią się przed nią. I dlatego widzą często swoje życie bez przyszłości.
Ja mam świadomość, że bicie właściwie daje często rezultaty przeciwne do oczekiwanych - ale pewnie rodzina, autora tematu, o tym nie wie.
Jak "sprowokować" takie otoczenie(rodzinę) do edukacji w tym kierunku zupełnie nie wiem. Schizofrenicy często uważają się za LUDZI ZUPEŁNIE NORMALNYCH I ZDROWYCH. Jak zdopingować tych zdrowych do terapii, gdzie ją znaleźć, jak przełamać opory? - to bardzo trudne pytania, i poważny problem. Dlatego sądzę, że wskazane by było w pierwszej kolejności by autor udał się do jakiegoś niezależnego psychologa, może jeśli to możliwe w innej dzielnicy miasta, innej miejscowości.
Podpowiedzi userów aby oddać - mogą jedynie zaostrzyć konflikt i spowodować przypisania autorowi dodatkowej cechy - agresywności.
Ja jednak usiłuję zasygnalizować - nie wiemy jak faktycznie zachowuje się pokrzywdzony. Może w jakiś sposób prowokuje to zachowanie. Choroba, nawet z najlepiej ustawionymi lekami, często nie pozwala ogarnąć całej sytuacji, z uwzględnieniem potrzeb otoczenia. Osobnicy dotknięci tą dolegliwością są często bardzo hermetyczni, zamknięci tylko na JA.
Ich problem utrudnia uruchomienie wyobraźni. Może zresztą w uzasadniony przez siebie sposób, bronią się przed nią. I dlatego widzą często swoje życie bez przyszłości.
Ja mam świadomość, że bicie właściwie daje często rezultaty przeciwne do oczekiwanych - ale pewnie rodzina, autora tematu, o tym nie wie.
Jak "sprowokować" takie otoczenie(rodzinę) do edukacji w tym kierunku zupełnie nie wiem. Schizofrenicy często uważają się za LUDZI ZUPEŁNIE NORMALNYCH I ZDROWYCH. Jak zdopingować tych zdrowych do terapii, gdzie ją znaleźć, jak przełamać opory? - to bardzo trudne pytania, i poważny problem. Dlatego sądzę, że wskazane by było w pierwszej kolejności by autor udał się do jakiegoś niezależnego psychologa, może jeśli to możliwe w innej dzielnicy miasta, innej miejscowości.
Podpowiedzi userów aby oddać - mogą jedynie zaostrzyć konflikt i spowodować przypisania autorowi dodatkowej cechy - agresywności.