

Moderator: moderatorzy
Widze, ze nas laczy urojenie poslannictwaMaca pisze: aż wreszcie była tak doniosła że stałem się kimś bardzo ważnym, z posłannictwem dziejowym![]()
U mnie jest to jeszcze dosc na ''swiezo'', bo zachorowalam rok temu... Bylo to dla mnie wstrzasajace przezycie, dlugo o nim nie zapomne...Ryszard pisze:Myślę, że dpóki piszecie o swojej chorobie tak emocjonalnie to jeszcze musicie trochę poczekać ...
@Izka25Izka25 pisze:jestem z nim z MIŁOŚCI a nie z litości!
Olenka, ale nie przebijesz tego: Mialam bluze firmy Bench (oczywiscie NIEBESKA), ktora miala dziury w rekawach takie na kciuka. Uroilam sobie, ze to sa moje dziury takie jakie mial Jezus po zdjeciu z krzyzaOlenka1985 pisze:Czytając Twoje wspomnienia troche się uśmiałam, bo u mnie było podobnie. Ja też chodziłam w błekitnym swetrze do kolan i baletkach z różami ala pompony i myślałam, że jestem TA PANNA CO ZETRZE MU GŁOWE!! Miałam nawet takie kółko do ćwiczenia łydek, jakiś ruski wynalazek i myślałam, że od dzieciństwa byłam szkolona do tej specjalnej misji. Wiecie co, ja to się już tylko śmieję z tego, bo to są takie bzdury, że ciężko to na poważnie brać.
Dobre! Ale przynajmniej wiedziałaś, że jesteś w szpitalu, w hospicjum jak piszesz. Ja myślałam że jestem w jakimś big braderze, gdzie toczy się walka o miano formuły jeden. Czyli wiesz taka recydywa bez zęba na przedzie. Przy każdym braniu leków podbiegałam do wózka i krzyczałam formuła jeden pierwsza! Nazywałam sie też Reina uno.alexa__ pisze:Olenka, ale nie przebijesz tego: Mialam bluze firmy Bench (oczywiscie NIEBESKA), ktora miala dziury w rekawach takie na kciuka. Uroilam sobie, ze to sa moje dziury takie jakie mial Jezus po zdjeciu z krzyzaOlenka1985 pisze:Czytając Twoje wspomnienia troche się uśmiałam, bo u mnie było podobnie. Ja też chodziłam w błekitnym swetrze do kolan i baletkach z różami ala pompony i myślałam, że jestem TA PANNA CO ZETRZE MU GŁOWE!! Miałam nawet takie kółko do ćwiczenia łydek, jakiś ruski wynalazek i myślałam, że od dzieciństwa byłam szkolona do tej specjalnej misji. Wiecie co, ja to się już tylko śmieję z tego, bo to są takie bzdury, że ciężko to na poważnie brać.i chodzilam dumnie w tej bluzie po oddziale szpitala psychiatrycznego niczym taki ''wspolczesn'' Jezus. Jedno z moich wielu urojen...
Ja myślę, że to są zarówno nasze lęki (jak w przypadku moim i alexy urojenia o szpitalu. Ja mieszkałam w mieście, gdzie jest więzienie i często widzi się recydywistów, których można się po prostu bać), a Twoje zniekształcenie szpitala było marzeniem o odegraniu specjalnej roli w dziejach ludzkości (urojenia wielkościowe). My jako Maryje i ty jako agent specjalny chcieliśmy sobie zrekompensować za to, że czuliśmy się mało ważni i wpływowi w rzeczywistości.cezary123 pisze:Fajne urojenia. Ja rozpoznałem szpital dopiero na drugi dzień. Najpierw kojarzyło mi się to wszystko z jakąś tajną bazą wojskową albo Pentagonem, bo nastąpił kontakt z UFO, i miałem odegrać ważną rolę w ocaleniu Ziemi przed wojną nuklearną,![]()
Jak myślicie, skąd takie barwne zniekształcenia rzeczywistości tak naprawdę się biorą?