Kiedy ostatni raz płakaliście i dlaczego?
Moderator: moderatorzy
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm
Kiedy ostatni raz płakaliście i dlaczego?
Nie płaczę od dawna..jedynie kiedy mówią coś o JP2 ale chyba zapomniałam jak to jest naprawdę płakać. Quetiapia mnie totalnie stymuluje. Panuję nad wszystkim...potrafię nie okazywać uczuć
Ja płakałam ostatnio po seksie jak ten h... sobie poszedł. Chciał żebym mu obciągnęła, zrobiłam to a jak wyszedł czułam się podle, nie mogłam na siebie patrzeć i ryczałam przez kilka godzin. Nienawidzę tego dupka a jednocześnie go kocham. Robię wszystko co on chce. Powiedział mi kiedyś że jak mu będę robić loda to wylęczę się ze schizy. Walnięty h...!!!
A ja po śmierci JPII poszedłem na specjalną mszę w miejskiej Katedrze, z pół miasta było... i nic nie czułem... kompletnie nic... a jeszcze irytowali mnie ludzie np. w firmie, którzy demonstrowali żal i żałobę... wydawali mi się tacy fałszywi, zakłamani... a w gruncie rzeczy to dobrzy ludzie...
Często chcę zapłakać, ale nie mogę...
Często chcę zapłakać, ale nie mogę...
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: pt kwie 28, 2006 8:03 am
- Lokalizacja: Warszawa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: pt kwie 28, 2006 8:03 am
- Lokalizacja: Warszawa
Ja jestem prawie stale na obserwacji i pos ścisłą kontrolą. Potem mam w epikryzie "płaczliwa, częste zmiany nastrojów"itp. Dowalają mi leków, aż robię się znieczuloną mumią. Ja po tych lekach nie umiem płakać, chociaż to bardzo lubię. Nie jestem w stanie się wypłakać, a bardzo by mi ulżyło. Więc mam tylko czasami te dziwne napady łkania, jakby mi jakiś tasiemiec zdychał w krtani.
Kasia
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: pt kwie 28, 2006 8:03 am
- Lokalizacja: Warszawa
-
- zaufany użytkownik
- Posty: 330
- Rejestracja: pt kwie 28, 2006 8:03 am
- Lokalizacja: Warszawa
Kasia - Dlaczego wszystko co najgorsze dopiero ma się stać ? Staram się wyjść z choróbska i dzięki Sarze udaje mi się . Ranki nie są juz takie ciężkie i chce mi się wstawać z łóżka a było naprawdę tragicznie. Teraz żyję nadzieją a jest takie poradzieckie przysłowie : nadzieja umiera ostatnia więc dużo przedemną ale żeby to miało byc tragiczne....
Re: Kasia
Chciałam się powiesić, mam na strychu belki które doskonale by się nadawały do tego celu, jadnak boję się procesu duszenia. Jestem jego niewolnikiem, na każde jego skinienie. Po prostu czuję się straszliwie samotna, przez tą chwilę gdy jestem z tym h.. wyobrażam sobie że on mnie kocha, wiem, że tak nie jest, ale to jest silniejsze ode mnie. Zawsze jak wyjdzie to wyję z rozpaczy, tarzam się z bólu.Kasia Karmecita pisze:Droga Jeżyczko, koszmar, po tym Twoim seksie z tym h. to ja bym się powiesiła, co Ty z siebie robisz? Zapraszam, poczytaj sobie Twierdze Saint Exupery, najpiękniejsza książka o miłości i nie tylko, ja na niej dostaję jazdy.

Książke postaram się przeczytać
Sposób na długie życie - CZUŁOŚĆ, BEZINTERESOWNOŚĆ, AKCEPTACJA
-
- bywalec
- Posty: 84
- Rejestracja: śr wrz 13, 2006 12:16 pm