Czarnoskóry sportowiec = klaun?

[Kamil Kończak]

Nie jestem rasistą. Kiedy jednak patrzę w jaki sposób zachowują się czarnoskórzy bokserzy - zaczyna mnie nurtować pytanie skąd to się bierze. Skąd biorą się takie zachowania - małpowanie na ringu; głupie miny, uśmieszki, gesty, prowokacje. To że czarnoskórzy bokserzy na konferencjech przed walkami dużo gadają. Kiedy przychodzi do walki wszystko się weryfikuje. Jednym słowem - błazenada. Ale to nie tylko boks. Dajmy na to taki Balotelli - świetny piłkarz o psychice dziecka. Genialne zagrania miesza z katastrofalnymi. Ma ewidentne problemy z koncentracją i agresją. Albo prostackie zachowania Haya i Chisory. Ich bójka przed jedną z walk. Prymitywne prowokacje Haya w stosunku do Kliczki. To nie tylko biznes bo inni - tak się składa biali potrafią się zachować inaczej. Mniej klepią jęzorem - więcej robią. Mają więcej szacunku dla rywala. Mam tu głównie na myśli wspomniany boks.

Czy to się bierze z niskiego poczucia wartości czarnoskórych ? Czy tylko tym da się usprawiedliwić ich mało poważne zachowania? Może w boksie to już taki styl?

[Arom]

Również nie jestem rasistą
Ale - jeśli traktować poważnie pracę archeologów i antropologów
kolejność powstawania ras jest następująca:
rasa czarna > z której wyewoluowała: rasa żółta > z której wyewoluowała: rasa biała.
Rasa czarna najmniej podróżowała, a podobno podróże kształcą...
Stosunkowo niedawno - przed epoką poprawności politycznej -
mówiło się nawet o 'prymitywizmie genetycznym rasy czarnej'...


Legenda: czerwony <IQ 65
granatowy >IQ 105
Ale oczywiście kochajmy się wszyscy jak bracia

[moi]

Legenda: czerwony <IQ 65
granatowy >IQ 105

Na jakie wyniki badań naukowych się powołujesz? Twój żart rysunkowy jest typowo rasistowski w wymowie. Ogranicz umieszczanie takich żartów na tym forum.

Pozdrawiam.m.

[Arom]

Na jakie wyniki badań naukowych się powołujesz?

Pozdrawiam.m.

IQ and the Wealth of Nations


Richard Lynn, Tatu Vanhanen
2 Recenzje
Greenwood Publishing Group, 2002 - 298
Lynn and Vanhanen test the hypothesis on the causal relationship between the average national intelligence (IQ) and the gap between rich and poor countries by empirical evidence. Based on an extensive survey of national IQ tests, the results of their work challenge the previous theories of economic development and provide a new basis to evaluate the prospects of economic development throughout the world. They begin by reviewing and evaluating some major previous theories. The concept of intelligence is then described and intelligence quotient (IQ) introduced. Next they show that intelligence is a significant determinant of earnings within nations, and they connect intelligence with various economic and social phenomena. The sociology of intelligence at the level of sub-populations in nations is examined, and the independent (national IQ) and dependent (various measures of per capita income and economic growth rates) variables are defined and described. They then provide empirical analyses starting from the 81 countries for which direct evidence of national IQs is available; the analysis is then extended to the world group of 185 countries. The hypothesis is tested by the methods of correlation and regression analyses. The results of statistical analyses support the hypothesis strongly. The results of the analyses and various means to reduce the gap between rich and poor countries are discussed. A provocative analysis that all scholars, students, and researchers involved with economic development need to confront.

o wspomnianej pozycji książkowej: http://en.wikipedia.org/wiki/IQ_and_the ... of_Nations
całość: http://books.google.pl/books?id=KQ4rLiA ... &q&f=false

PS. Dlaczego od razu chcesz posłańcowi, który przynosi złe ale prawdziwe wieści
ściąć głowę? !:-((

[moi]

Bo to rasistowska i ksenofobiczna publikacja. W jaki sposób badano IQ (oparte zapewne na testach wymagających czytania i liczenia) na obszarach, w których dostęp do szkolnictwa jest minimalny?

Książka, na którą się powołujesz, spotkała się ponadto z poważnymi zarzutami:

Some criticisms have focused on the limited number of studies upon which the book is based. The IQ figure is based on one study in 34 nations, and two studies in 30 nations. There were actual tests for IQ in 81 nations. In 104 of the world's nations there were no IQ studies at all and IQ was estimated based on IQ in surrounding nations.[2] The limited number of participants in some studies has also been criticized. A test of 108 9-15-year olds in Barbados, of 50 13–16-year olds in Colombia, of 104 5–17-year olds in Ecuador, of 129 6–12-year olds in Egypt, and of 48 10–14-year olds in Equatorial Guinea, all were taken as measures of national IQ.[3]

Denny Borsboom (2006) argues that mainstream contemporary test analysis does not reflect substantial recent developments in the field and "bears an uncanny resemblance to the psychometric state of the art as it existed in the 1950s." For example, it argued that IQ and the Wealth of Nations, in order to show that the tests are unbiased, uses outdated methodology, if anything indicative that test bias exists.[12] Girma Berhanu in an essay review of the book concentrated on the discussion of Ethiopian Jews. The review criticizes the principal assertion of the authors that differences in intelligence attributed to genetics account for the gap between rich and poor countries. Berhanu criticized the book as being based in a "racist, sexist, and antihuman" research tradition and alleged that "the low standards of scholarship evident in the book render it largely irrelevant for modern science".[13]

Berhanu skrytykował książkę jako opartą na "rasistowskiej, seksistowskiej i anatyhumanitarnej" tradycji badawczej i twierdził, że "niskie standardy naukowe" widoczne w książce, czynią ją w dużej mierze bez znaczenia dla współczesnej nauki.



Pozdrawiam.m.

[zlomiasz]

rasa czarna > z której wyewoluowała: rasa żółta > z której wyewoluowała: rasa biała.
Rasa czarna najmniej podróżowała, a podobno podróże kształcą...

Podobno, choć zapewne z innych względów. W Afryce cieplutko i możesz żyć radośnie z dnia na dzień, nie kłopocząc się nadto o jutro; w Europie natomiast kilka miesięcy zimowych zmusza do główkowania, jak je przetrwać - i siłą rzeczy intelekt się rozwija. Do tego dochodzi jeszcze silnie "introwertyczna" specyfika tej pory roku.

[dan]

Stety lub niestety ale to prawda z tym rozkładem IQ narodowości na świecie. Stale prowadzone są badania nawet z wykorzystaniem zmodyfikowanych specjalnie na te potrzeby standaryzowanych testów badających inteligencję(wcześniej był zarzut, że testy zostały zaprojektowane z kodem kulturowym, którego nie są w stanie odczytać rasy i nacje afrykańskie i to się przekłada na zaniżony wynik). Jednak wyniki są za każdym razem podobne. Na ważną zależność zwrócił uwagę Zlomiasz - słońce sprzyja rozleniwieniu i nie skłania do główkowania. Natomiast czarnoskórzy są o wiele sprawniejsi fizycznie, niż biali i żółci.

[moi]

Na ważną zależność zwrócił uwagę Zlomiasz - słońce sprzyja rozleniwieniu i nie skłania do główkowania.

Argument zgoła nienaukowy. Równie dobrze można powiedzieć, że ze względu na trudne warunki życia, mieszkańcy Afryki sa w stanie "wygłówkować" więcej, niż przeciętny, najedzony, stechnicyzowany Europejczyk. Bieda wymaga zaradności oraz inteligencji i życie wielokrotnie potwierdziło tę ludową mądrość.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Moje pytanie było nieco inne i dotyczyło zachowań czarnoskórych sportowców. No ale to może dobrze, że dyskusja się nieco poszeszyła.

Moja opinia na temat inteligencji jest jednoznaczna. Pisalem o niej w kontekście kobiet i mężczyzn. Mężczyźni mają silniejsze ego, dlatego opierają swoją tożsamość na racjonalizmie, analitycznym myśleniu. Kobiety mają bardziej rozwiniętą wyobraźnię i intuicję. Intuicja to rodzaj samowiedzy, to większy kontakt z mądrością Wszechświata. Mężczyźni są bardziej zagubieniu bo ślepo ufają swojemu intelektowi. Dla mnie to mądrość kobiet jest prawdziwym miernikiem inteligencji. W tym kontekście moim zdaniem kobiety mają bardziej zrównoważone półkule mózgowe.

[dan]

...ze względu na trudne warunki życia, mieszkańcy Afryki sa w stanie "wygłówkować" więcej, niż przeciętny, najedzony, stechnicyzowany Europejczyk. Bieda wymaga zaradności oraz inteligencji i życie wielokrotnie potwierdziło tę ludową mądrość.

Nie za bardzo teraz wiem, co masz na myśli. Czy to, że ludzie żyjący w biedzie są bardziej inteligentni?

[moi]

Tak, bo muszą bardziej kombinować, żeby zaspokoić swoje potrzeby życiowe. Muszą być zaradni, sprytni, wykazać się inteligencja emocjonalną, żeby przeżyć. Muszą szybciej adaptować się do nowych warunków. To wszystko składa się na to, co potocznie nazywamy inteligencją. Nie jest nią umiejętność rozwiązywania testów dla MENSY.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Może napiszę wprost bo będziecie się spierać : czarkoskórzy są mniej inteligentni bo są bardziej zacofani edukacyjnie. Nie wiem czy mają mniej sprawne mózgi - moim zdaniem nie. Ale nierozwijane "mięśnie" mózgu powodują zastój. Jednak to nie ta inteligencja jest moim zdaniem właściwym miernikiem. Czarnoskórzy w Afryce posiadają swoją mądrość bo żyją w zgodzie z przyrodą. Poza tym trafne jest moim zdaniem spostrzeżenie o klimacie- taki klimat nie sprzyja do intelektualnych rozważań. Moim zdaniem właśnie istnienie czterech pór roku sprzyja filozoficznym dywagacjom bo człowiekowi całe życie towarzyszy rozpad przyrody i jej wzrost. Wiosna - wszystko budzi się do życia i jesień- obumieranie drzew. Taki klimat jest najdoskonalszym odwzorowaniem etapów w życiu człowieka. Nie przypadkowo to Europa zrodziła najwybitniejszych filozofów.

[moi]

Nie przypadkowo to Europa zrodziła najwybitniejszych filozofów.

Piszesz tak, bo nie znasz innych kultur. Ich wybitni przedstawiciele nie mieli takiej siły przebicia w naszej kulturze. Dlatego uzurpujemy sobie prawo "bycia najlepszymi" w różnych dziedzinach. A znani są filozofowie i wśród Arabów, Japończyków i szamanów syberyjskich. Tyle tylko, że obcych dla naszej kultury (dlatego nie znamy ich nazwisk, poza nielicznymi wyjątkami). Do tego trzeba dodać specyfikę niektórych kultur, które opierają się do tej pory na przekazach ustnych, a nie - jak nasza kultura - na piśmie.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Piszę tak - bo to moje zdanie. Nie uważam żeby biali byli lepsi we wszystkim. Ale na pewno życie w takiem klimacie bardziej sprzyja filozoficznym rozważaniom. Gdybym żył w gorącym klimacie miałbym pod ręką palmą kokosową i na swój sposób raj na Ziemi. Oczywiście czarnoskórzy nie żyją w raju bo mają swoje problemy, wielu z nich walczy desperacko o swoje życie. Jednak to kwestia korupcji w tamtych krajach i wyzysku przez zachodnie społeczeństwa. Jednak sam klimat tam panujący nie sprzyja refleksji a działaniu właśnie. Takie są fakty. To są ludzie czynu a nie myśliciele i teoretycy. To rasistowskie sformułowanie?

[moi]

To sformułowanie wywodzące się z potocznych przekonań. Nie ma ono nic wspólnego z obiektywną wiedzą na temat inteligencji ludzi.

Pozdrawiam.m.

[Kamil Kończak]

Nie umiesz czytać ze zrozumieniem - będę pisał aż zapamiętasz Nie napisałem, że czarnoskórzy mają mniejszą inteligencję wrodzoną. Napisałem, że poprzez zacofanie edukacyjne i klimat nie rozwijają swoich "mięśni" mózgu tak jak chociażby Europejczycy. To nie żadne potoczne przekonanie ale fakt.

Zacofanie edukacyjne i analfabetyzm wtórny nastąpuje także u nas w Polsce poprzez bardzo szkodliwe ustawy edukacyjne.

[dan]

Muszą być zaradni, sprytni, wykazać się inteligencja emocjonalną, żeby przeżyć.

Tak, to jest pewien mit, który swobodnie sobie żyje pośród ludzi. Wiele badań dowiodło, że 1. bieda nie sprzyja rozwojowi intelektualnemu, 2. osoby o wysokim IQ radzą sobie ogólnie lepiej w każdej dziedzinie życia od osób o niższym IQ. Testy inteligencji nie dyskryminują żadnych grup, przyczyny tych różnic znajdują się w środowisku (Gottfredson, 1997, 2009; Jensen, 1980; Sackett et al., 2001; Sackett, Borneman, Connely, 2008).

Inna mądrość (nie tylko ludowa bo każdy może się empirycznie o tym przekonać czego życzę doświadczyć raczej w tej drugiej opcji) głosi, że biedni wciąż biednieją a bogaci wciąż się bogacą. Jest to okropne, zgadzam się ale tak niestety jest.

[Kamil Kończak]

Dan - mylisz intelekt z inteligencją emocjonalną. Analityczne, racjonalne myślenie nie jest tożsame z inteligencją emocjonalną.

Chociażby tacy Hindusi żyjący w biedzie - są bardziej zrównoważeni i szcześliwi bo ich widzenie świeta jest zupełnie inne. Nie spalają się w pogoni za karierą, sukcesami. Są bardziej zrównoważeni emocjonalnie niż tacy Polacy, którzy chcą więcej i więcej. Ich tożsamość jest bardziej spójna niż nasza. Inteligencja emocjonalna nie tyle zależy od statusu materialnego co od tego jak patrzymy na otoczającą rzeczywistość. Jeśli tak jak ludzie Zachodu mamy w stosunku do rzeczywistośći roszczenia, wciąż za wszelką cenę walczymy ze sobą, z otoczeniem - to sprawia, że stosunkowo częściej dopadają nas traumy, depresje etc.

[moi]

Tak, to jest pewien mit, który swobodnie sobie żyje pośród ludzi.

Dan, to nie mit, to selekcja naturalna. Mniej zaradne i sprytne osobniki, nie adaptujące się do nowych warunków - nie są w stanie przeżyć. Szczególnie w takich krajach, gdzie pomoc społeczna nie istnieje.

Dan - mylisz intelekt z inteligencją emocjonalną. Analityczne, raconalne myślenie nie jest tożsame z inteligencją emocjonalną.

Oprócz inteligencji emocjonalnej mamy jeszcze inteligencję kognitywną (abstrakcyjną), inteligencję werbalną, inteligencję społeczną i inteligencję twórczą.




Pozdrawiam.m.

[dan]

...mylisz intelekt z inteligencją emocjonalną

Nie istnieje coś takiego, jak inteligencja emocjonalna. To po prostu pewna teoria, którą autor (przede wszystkim Daniel Goleman) chciał zabłysnąć. Psychologia, to taka dziedzina, w której mnoży się teorie ponad miarę. IE, to może być równie dobrze zdolność do adaptacji. To by się zgadzało w zachowaniu czarnoskórych sportowców (i nie tylko). Ich układ nerwowy zaadaptował się do innych warunków życia (czego nie dającą się pominąć oznaką jest odmienny wygląd).

...nie adaptujące się do nowych warunków - nie są w stanie przeżyć

Dokładnie o to właśnie chodzi. A do tego wszystkiego w biedzie rodzi się najwięcej dzieci, myślę, że to właśnie sposób mamci natury na podtrzymanie genów. Ale to już sam sobie wydumałem, proszę mnie nie gonić