szatan się mną bawi

Moderator: moderatorzy

Regulamin forum
W dyskusji na tematy religijne oraz duchowości, lecz nie związane ze schizofrenią proszę używać działu tematy dowolne -> filozofia.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: cezary123 »

Chodzi o to jak jest to odbierane subiektywnie. Obiektywnie dla psychiatrów i ludzi obcych będzie to zawsze tylko psychoza. Dla pacjenta jest niepodważalnym faktem, że to zło a nie na przykład jakieś sensacje wywołane chorobą organizmu uciążliwe ale obojętne moralnie.
Tłumaczenie "spięciem" między wcieleniami jest fajne ale będę się upierał, że w najlepszym wypadku może być to kopia tamtych złych czynów innych ludzi, o których pacjent wiedział i wyobraził sobie, że nimi był. Na szczęście fałszywie. Ale na nieszczęście sam wyraził zgodę na skopiowanie przez własny mózg zła, którego naprawdę nie był autorem i wykonawcą. Tak może wyglądać owa niesprawiedliwa "karma" Nie wiem jak to leczyć...
Faur pisze:A słynna Anneliese Michel, co takiego złego w życiu zrobiła, że została opętana? Nie wiadomo mi także o opętaniach ateistów czy buddystów. Także samo opętanie jest czymś w rodzaju choroby kulturowej na zasadzie kto wierzy ten widzi lub kto chociaż zna postać Chrystusa czy chrześcijańskiego wyobrażenia zła.
Miała pecha, bo widocznie wystąpił podobny samonapędzający się mechanizm.
Ale może być inaczej- być może uszkodzenia jej mózgu były tak nieodwracalne, że dawało to taki efekt.
Przecież ja nie twierdzę, że opętanym zawsze zostaje się na własne życzenie. Po prostu działa podstępnie fizjologia a tylko subiektywne odczucia są tak specyficzne, że wydaje się że to z własnego grzechu.
Annelise Michel cierpiała i prosiła o egzorcyzmy, ale w takiej sytuacji mogły one poradzić tylko właśnie na jej sądy i przeświadczenia. Mózg jednak nadal działał nieprawidłowo.
Chodzi mi o zmianę tego subiektywnego przeświadczenia i sprzeciw woli a w końcu "uzdrawiające" rozgrzeszenie jako istoty bezwinnej nie wyrażającej zgody na to do czego skłania ją zaburzenie fizjologiczne.
Już to jest dobre chociaż nie zawsze przyjmowane przez chorą świadomość. Trudno określić gdzie kończył się jej świadomy wybór pomiędzy dobrem i złem. Dlatego potrzebowała pomocy egzorcystów.
Oczywiście lepiej jest doprowadzić organizm do zdrowia za pomocą medycyny, ale jak to już było niemożliwe? Jak najlepiej pomóc uwięzionej i niszczonej przez własne zło wytwarzane przez uszkodzenie chorobowe świadomości?
Chociaż myślę, że współczesna psychiatria jakby się dobrze wzięła za podobny przypadek to skończyłoby się na zaleczonej psychozie.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Kamil Kończak »

Powodzenia. Nie wiem w czym karma może być niesprawiedliwa. Jest czymś najsprawiedliwszym co może być. Bo nie da się od niej uciec. Każdy czyn idzie na konto. Nic nie bierze się z niczego. Naukowcy mogą sobie szukać ale ze swoim egocentryzmem i tak nie znajdą. Na poziomie ciała może się to manifestować w określony sposób: dopamina, serotonina. Jest to jednak wynik zaburzenia przepływu energii. Żyjemy na prawdę w średniowieczu. Wysyłamy rakiety w kosmos a nie potrafimy poznać własnego ciała. Fizycy wiedzą o podatomowym aspekcie pojedynczego atomu, jednak w dziedzinie, która ma pomóc ludziom staje się to już niezbyt realne. Wolą się bawić w swoje reaktory atomowe. Kosmos w mojej głowie jest taki sam jak gdzieś poza. Rządza te same prawa. Nie ma różnicy pomiędzy wyładowaniem w głowie a na niebie w kontekście calości Wszechświata. Wszystko jest wielkim umysłem. Naukowcy wolą szukać wadliwych genów, mówić o braku równowagi neuroprzekaźników etc. Tak łatwiej doić z ludzi kasę. Tam gdzie się opłaca i mają interes potrafią badać zagadnienie z wielką wnikliwością.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: pogrzebany żywcem »

Modlitwy na to nie pomagają. Nic a nic. Boga to nic nie obchodzi o ile istnieje.
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: cezary123 »

Z całego Boga my mamy tylko życie i siebie. Więc jak najbardziej Go wszystko obchodzi. Modlitwy pozwalają dostrzec w sobie godność, która nie podda się złu, choćby życie było niszczone przez choroby.
pogrzebany żywcem
bywalec
Posty: 768
Rejestracja: wt maja 08, 2012 5:28 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: pogrzebany żywcem »

Modlitwy to nic nie znaczące formułki których powtarzanie uspokaja co prostsze umysły. Możesz przemodlić cały dzień, ale nie będziesz od tego ani trochę lepszy i szczęśliwszy. Wiem to ze swojego doświadczenia, może inni mają inne. Mi ta cała bajka o bogu i zbawiennej roli modlitwy nie pomogła. Zostałem sam kiedy najbardziej potrzebowałem pomocy.
Awatar użytkownika
Faur
zaufany użytkownik
Posty: 701
Rejestracja: czw lut 23, 2012 5:31 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Faur »

Chodzi o to jak jest to odbierane subiektywnie.
Subiektywne to są objawy i ich treść nie jest ważna, lecz forma.
Dla pacjenta jest niepodważalnym faktem, że to zło a nie na przykład jakieś sensacje wywołane chorobą organizmu uciążliwe ale obojętne moralnie.
Pacjenta to może słuchać psycholog i nie wiele z tego wyniknie. Psychiatra nie powinien nawet wdawać się w dyskusje. Dopiero odpowiednio dobrana farmakoterapia czyni cuda.
Miała pecha, bo widocznie wystąpił podobny samonapędzający się mechanizm.
Ale może być inaczej- być może uszkodzenia jej mózgu były tak nieodwracalne, że dawało to taki efekt.
Przecież ja nie twierdzę, że opętanym zawsze zostaje się na własne życzenie. Po prostu działa podstępnie fizjologia a tylko subiektywne odczucia są tak specyficzne, że wydaje się że to z własnego grzechu.
Annelise Michel cierpiała i prosiła o egzorcyzmy, ale w takiej sytuacji mogły one poradzić tylko właśnie na jej sądy i przeświadczenia. Mózg jednak nadal działał nieprawidłowo.
Chodzi mi o zmianę tego subiektywnego przeświadczenia i sprzeciw woli a w końcu "uzdrawiające" rozgrzeszenie jako istoty bezwinnej nie wyrażającej zgody na to do czego skłania ją zaburzenie fizjologiczne.
Już to jest dobre chociaż nie zawsze przyjmowane przez chorą świadomość. Trudno określić gdzie kończył się jej świadomy wybór pomiędzy dobrem i złem. Dlatego potrzebowała pomocy egzorcystów.
Oczywiście lepiej jest doprowadzić organizm do zdrowia za pomocą medycyny, ale jak to już było niemożliwe? Jak najlepiej pomóc uwięzionej i niszczonej przez własne zło wytwarzane przez uszkodzenie chorobowe świadomości?
Chociaż myślę, że współczesna psychiatria jakby się dobrze wzięła za podobny przypadek to skończyłoby się na zaleczonej psychozie.


Z tym się zgadzam na tyle, że pozostawię to bez komentarza, oprócz tego co już napisałem.
Ja też chciałbym co niedzielę w małym drewnianym kościołku wyłamywać sobie dłonie. Ja też chciałbym niewskazany palcami przejść przez życie najpoczciwiej.

Grzegorz Ciechowski
wizjoner
bywalec
Posty: 86
Rejestracja: sob cze 18, 2011 12:02 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: wizjoner »

Dziwne....Szatan siedzi w mojej głowie na 100% ....ale nie jestem opętany... tego nie rozumiem? Nie idę do egzorcysty żeby go nierozwścieczać..
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Kamil Kończak »

cezary123 pisze:Z całego Boga my mamy tylko życie i siebie. Więc jak najbardziej Go wszystko obchodzi. Modlitwy pozwalają dostrzec w sobie godność, która nie podda się złu, choćby życie było niszczone przez choroby.
Najlepszą modlitwą jest po prostu ufność.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
pawel534
zaufany użytkownik
Posty: 3666
Rejestracja: sob lut 18, 2012 11:32 am
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: pawel534 »

SchiziS pisze: Piekło zostało wymyślone w średniowieczu po to, by trzymać ludzi w ryzach. Zauważcie: wszyscy się uczyliśmy w szkole mitologii greckiej, rzymskiej, słowiańskiej. Za kilkaset lat, kto wie, może o religii chrześcijańskiej będą się dzieci w podstawówkach uczyć.
Nie przeczytałem całego wątku odniosę się tylko do tego cytatu. Kto myśli podobnie to może warto zapoznać się z tym linkiem:

http://www.zbawienie.com/pieklo3.htm
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Kamil Kończak »

Piekło może istnieć ale moim zdaniem na pewno nie jest WIECZNE. Dusza przebywa w takich miejscach, w których ma bardzo małą świadomaość. Piekło to nie ogień i kotly. Piekło to Otchań, miejsce gdzie panuje przerażająca pustynia duchowa. To przestrzeń pomiędzy wymiarami. Gdzie raczej jest przeraźliwie zimno. Gdzie nie padają nawet promienie słoneczne - manifestacja Boga. Myślę, że w takie miejsce mógł trafić Hitler. Będzie tam dopóki nie minie zatwardziałość jego ego. Kiedy zapragnie Słońca i w konsekwencji Boga, odrodzi się znowu. Ale czy to będzie ciało człowieka? Może to będzie głaz albo jakaś roślina, która będzie musiała rozpaczliwie walczyć o Słońce. Czyli np. mak polarny :) To taka moja osobista teoria.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
cezary123
zaufany użytkownik
Posty: 26682
Rejestracja: pn paź 10, 2011 8:47 pm
płeć: mężczyzna

Re: szatan się mną bawi

Post autor: cezary123 »

SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Kiedy zapragnie Słońca i w konsekwencji Boga, odrodzi się znowu. Ale czy to będzie ciało człowieka? Może to będzie głaz albo jakaś roślina, która będzie musiała rozpaczliwie walczyć o Słońce. Czyli np. mak polarny To taka moja osobista teoria.
Sorry, że znowu się odzywam na temat wędrówki dusz, ale te wszystkie istnienia już i tak były, więc nie wiem co ten Hitler może jeszcze tam robić :) I dlaczego biedna roślinka ma pokutować za kogoś drugiego?
Nie wiem czy ktoś zauważył różnicę między śmiercią a nieistnieniem przed narodzinami.
Jeżeli ciągle rodzą się nowi ludzie po mnie, oznacza to że kogoś jeszcze na pewno nigdy nie było. A zatem jest martwy i nie istnieje od początku wszechświata. I nagle rodzi się pierwszy raz i staje się.
Jeżeli śmierć istnieje, a nikt dwa razy się na świecie nie powtarza, to osoby które w tej chwili się dopiero rodzą nigdy jeszcze nie zaistniały. Czy nie było to największe nieszczęście jakie można sobie wyobrazić? A jeszcze w większym nieszczęściu są te którym się jeszcze to nie udało i być może urodzą się jako dzieci za milion lat albo i wcale. To oznacza koniec świata - nie tylko śmierć( bo ona dotyczy tylko nas) dla wszystkich, bo i z tych, którzy istnieli na pewno nikt się po nieodwracalnej swojej śmierci nie powtórzy a do nas nie mieli dostępu nigdy. A pewne jest, że jeszcze wszyscy nie byli- dowód: ciągłe nowe narodziny po raz pierwszy istot, oraz to że co żyje musi umrzeć, a co umarło już nie ożyje

Sytuacja kolejnego nowonarodzonego dziecka jest więc identyczna jak zmartwychwstanie nas po nieodwracalnej śmierci.
Chyba że śmierć nie istnieje, a te miliardy istot nie rodzą się pierwszy raz teraz w naszych czasach, oraz ,że się po prostu powtarzają z kogoś kto zaistniał już kiedyś na pewno. :)
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Niemamnie »

Od strony energetycznej wszechświat działa zgodnie z prawem przyciągania, poglądy definiują otoczenie.
Karma działa na zasadzie utraconych aspektów siebie, naddusza nie może sprowadzić wszystkich swoich części w stronę światła, te które się zawiesiły na niższych planach oddiaływują na inne żyjące aspekty nadduszy czyli nas.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: moi »

lukasz1990 pisze: Karma działa na zasadzie utraconych aspektów siebie
W ujęciu nauk buddyjskich karma to suma naszych uczynków - dobrych i złych, a także skłonności, myśli, słów i innych uwarunkowań. Nie działa ona "na zasadzie utraconych aspektów siebie".

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Niemamnie »

Teoria buddyjska działa o ile nie dostaniesz na starość alzhaimera i nie zawiesisz się.

Nie przepadam za teoriami typu za dobre nagroda za złe kara, życie ma też odcienie szarości.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
moi
moderator
moderator
Posty: 27824
Rejestracja: czw maja 18, 2006 12:12 pm
Gadu-Gadu: 9
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: moi »

Taka choroba na starość, z punktu widzenia nauk buddyjskich, to nic innego, jak nasza karma. Widocznie suma czyichś uczynków doprowadziła do tego, że musi cierpieć na starość, by coś "przerobić". Cierpienie jednak nie jest wieczne i zła karma wyczerpuje się.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Niemamnie »

Przed narodzinami wybrała taką lekcję, odnoszę wrażenie że w tym buddyzmi jest mało miejsca na świadome wybory.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Kamil Kończak »

cezary123 pisze:
SięSzłoSkrajemDrogi pisze:Kiedy zapragnie Słońca i w konsekwencji Boga, odrodzi się znowu. Ale czy to będzie ciało człowieka? Może to będzie głaz albo jakaś roślina, która będzie musiała rozpaczliwie walczyć o Słońce. Czyli np. mak polarny To taka moja osobista teoria.
Sorry, że znowu się odzywam na temat wędrówki dusz, ale te wszystkie istnienia już i tak były, więc nie wiem co ten Hitler może jeszcze tam robić :) I dlaczego biedna roślinka ma pokutować za kogoś drugiego?
Nie wiem czy ktoś zauważył różnicę między śmiercią a nieistnieniem przed narodzinami.
Jeżeli ciągle rodzą się nowi ludzie po mnie, oznacza to że kogoś jeszcze na pewno nigdy nie było. A zatem jest martwy i nie istnieje od początku wszechświata.

Twoje myślenie o kole narodzin i śmierci, reinkarnacji jest bardzo, bardzo zawężone :) Tak jakby tylko na Ziemi były jakieś dusze :) A reszta Wszechświata to PUSTKA. Planet gdzie inkarnują się dusze może być ogromna ilość. Nie będę się kusił na liczby bo nie jestem w stanie podać niczego sensownego. Tobie się wydaje, że jakiś człowiek narodził się po raz pierwszy a on mógł mieć setki wcieleń gdzie indziej. W ogóle to co piszesz nawet do chrześcijaństwa nie pasuje. Kto Ci powiedział, że dusza rodzi się razem z ciałem? Że wcześniej jej nie było ? Mam rozumieć, że według Ciebie jeśli dusza istnieje to ma początek? Dla mnie nie ma. Jest nieśmiertelna i niezniszczalna. Nie rodzi się wraz z ciałem i wraz z ciałem nie umiera.

Zastanawiam się skąd masz tą pewność, że fakt narodzenia oznacza to, że na pewno tej osoby jeszcze nie było. Ja pewności absolutnej nie mam do tego co piszę. Jednak Ty piszesz w kontekście reinkarnacji a ja wykazuje Ci nieścisłościi :)
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Niemamnie »

Tylko czy jest dusza? To stan kwantowy czy stan punktu zerowego?
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
Awatar użytkownika
Kamil Kończak
zaufany użytkownik
Posty: 12349
Rejestracja: śr cze 24, 2009 4:11 pm
płeć: mężczyzna
Kontakt:

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Kamil Kończak »

Nie wiem, nie znam się dobrze na fizyce. Jedno chyba nie wyklucza drugiego. To co objawia się w nas to może być swoistego rodzaju kopia zapasowa duszy. Genialne odwzorowanie jej potencjału. Prawdziwa może być uśpiona i siedzieć gdzieś sobie w niebie :) Kiedy osiągniemy Oświecenie, stan Absolutu prawdziwe Ja się obudzi. W człowieka w każdej inkarnacji mogą wchodzić wszelkie odwzorowania i cechy charakterystyczne dla jego rozwoju. Być może nawet ten nośnik jest tworzony przez narodzeniem i niszczony po nim. Zdobyte, że tak powiem kolokwialnie "levele" pracują na przebudzenie duszy. To tylko taka moja dywagacja.

Dusza to może być po prostu też świadomość. Im bardziej lotna świadomość, bardziej subtelna tym dusza bardziej rozwinięta. To ma odwzorowanie w budowie podatomowej. Gołym okiem widzimy ciało, kości, włosy. W środku mamy różne płyny- żywioł wody. Wszystko w bardziej subtelne doznania zamienia czakra ogniowa, nasza wewnętrzna alchemia. To ona sprawia uporządkowanie wymiaru podatomowego w świadome doznania. W obrazy na naszym ekranie umysłu. Pomaga jej żywioł wiatru, nadając lotność myśli. Ale można powiedzieć, że to raczej mechanizm powstawania umysłu, iluzji. Dusza może być tym co wzrasta ponad to wszystko. Czyli to co z ciała promieniuje- aura, nasza światłość, blask naszego potencjału. Mistyka podaje szczegółowy opis powstawania żywiołów, cały ten mechanizm.
Pragniesz czegoś? - rób to bo zaczniesz o tym marzyć.

" May your love of the form culminite in the love of
the formless."

https://www.youtube.com/watch?v=0joS1fzwFcU
Awatar użytkownika
Niemamnie
zaufany użytkownik
Posty: 15558
Rejestracja: pn lip 30, 2018 8:52 pm
płeć: mężczyzna
Lokalizacja: z Czarnych Dziur, z Pustek Kul, z Lasu gdzie nie ma Czasu

Re: szatan się mną bawi

Post autor: Niemamnie »

Znasz się może na elementalach? Duchach opiekuńczych żywiołów.
Wiele osób mających władzę nad światem nie ma władzy nad życiem. A ci którzy mają władzę nad życiem nie mają władzy nad światem. Gdzie tu sprawiedliwość.
ODPOWIEDZ

Wróć do „przeżycia religijne”