SAMOBÓJSTWO(wasze przezycia i mysli)

Moderator: moderatorzy

Awatar użytkownika
Asim17
zaufany użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: wt maja 09, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Asim17 »

ja myśle ze jeszcze zyjesz a raczej staraj się zyć pełni zycia bo ja juz nie umie
Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
Awatar użytkownika
Szukający prawdy
bywalec
Posty: 53
Rejestracja: śr wrz 06, 2006 2:41 pm
Lokalizacja: Szczecin

Post autor: Szukający prawdy »

Wiesz Asim17 chciałbym żyć pełnią ale czym ona jest ? spacerem, kinem teatrem, skokiem z bagji itd itp. Mnie nic nie cieszy nie chce mi sie, to jałowe.
Stawiać cele i realizowac w imie czego? swojej egzystencji?
W przedziale miedzy energią a materią są zawarte wszystkie możliwe konfiguracje rzeczywistości. Szukający prawdy
Awatar użytkownika
Asim17
zaufany użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: wt maja 09, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Asim17 »

Szukający prawdy pisze:Wiesz Asim17 chciałbym żyć pełnią ale czym ona jest ? spacerem, kinem teatrem, skokiem z bagji itd itp. Mnie nic nie cieszy nie chce mi sie, to jałowe.
Stawiać cele i realizowac w imie czego? swojej egzystencji?
sama niewiem czym jest zycie ,jakąś totalną grą. Nie jest zadnym spacerkiem kinemczy teatrem czy skokiem na bagji bo to przeciesz jest przyjemne a zycie nie jest przyjemne jest poprostu do d...ale może coś sie jeszcze zmieni w tym naszym zyciu może spełnia sie nasze mażenia oczekiwania niewarto sie podawać :wink:
Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Może pomyślicie, że jestem potworem, ale ja moje samobójstwo traktuję jak eutanazję - zabicie chorego w celu uśmierzenia cierpienia. Gdybym był zdrowy albo gdyby leczenie polepszyło mój stan to chciałbym żyć, a ja z dnia na dzień mam coraz mniej nadziei i siły.
Awatar użytkownika
Asim17
zaufany użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: wt maja 09, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Asim17 »

ja też mam coraz miej nadzieji i sił ale staram sie jakoś przeżyć kolejne dnio mojego besensownego życia choc jest mi bardzo ciężko :( ale mam nadzieje ze jak sie obudze nastepnego dnia to bendzie coraz lepiej
Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

W poniedziałek jak nie będzie nikogo w domu podetnę sobie żyły. Nie wytrzymam już dłużej. Moja choroba i izolacja od społeczeństwa. Jestem w pułapce, z której się nie wydostanę. Wiem, że skrzywdzę rodzinę (mama powiedziała, że jak to zrobię to ona wyladuje w psychiatryku) ale mam nadzieję że mi wybaczą i zrozumieją. Zmarnowałem to wcielenie, może w następnym powiedzie mi się lepiej. :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Gość

Post autor: Gość »

Myśli samobójcze ma tak dużo ludzi... Proszę Cię, nie Chors nie rób tego i nie myśl o tym...Nie wiem co powinnam Ci powiedzieć, ale wiem, że chcę Ci powiedzieć "Dziękuję, że przeczytałeś moje wołanie o pomoc i odpowiedziałeś. Chciałabym Cię zabrać w te piękne miejsca w Polsce, tuż za zakrętem, które mi dają chęć życia i przypominają słowa których użył Kaczmarski, a które miał wypowiedzieć Hiob: "Dzięki Ci Boże!... Stworzyłeś taki piękny świat!".
Ktoś powie na to pewnie: chrzanisz, a ja odpowiem: cóż! Chrzan też stworzenie Boże.

Pierdu, pierdu!

Chors! Lubię Cię!
Też (...) źle?
Nie wypruwaj się... - nie słyszę takich słów. Będę się wypruwać! Nie znoszę twardzieli!
Lubię Cię!!!
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Świat jest piękny, ja nie mówię że nie tylko ja w nim się nie odnalazłem i jeszcze się rozchorowałem na to coś (vide kto pomoże - zaburzenia schizoafektywne a schizofrenia), nie mam już siły się z tym bić.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Jednego dnia chcę umierać a drugiego żyć. Robię coraz więcej żeby wyzdrowieć a jednocześnie chcę umierać. Z jednej skrajności w drugą... :roll:
Gość

Post autor: Gość »

A ja jestem zupełnie zdrowa i też jednego dnia chcę umierać, a drugiego żyć...Tzn. pogodziłam się z tym, że muszę żyć... bo jestem odpowiedzialna..., mam rodzinę. Muszę o nią dbać, muszę dla niej żyć, muszę dla niej zarabiać.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Ty masz przynajmniej po co i dla kogo żyć, a moje życie nie ma praktycznie celu i sensu, żyję z dnia na dzień, nie wychodzę z domu, nie pracuję, nie uczę się, nie mam nikogo poza rodzicami i bratem i jeszcze ta choroba. Już nawet przestałem marzyć o szczęśliwym życiu. :roll:
Awatar użytkownika
Asim17
zaufany użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: wt maja 09, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Asim17 »

chors jak niemasz dle kogo zyć a dla rodziców i brata .
Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Asim17 pisze:chors jak niemasz dle kogo zyć a dla rodziców i brata .
święte słowa Asim, święte słowa.
zalew
zaufany użytkownik
Posty: 821
Rejestracja: czw wrz 21, 2006 9:26 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Post autor: zalew »

Masz oczywiście komputer i INTERNET, no i oczywiści nas, świrusów podobnych do ciebie. Ja obecnie nie zastanawiam się nad sensem życia, żyję podobnie jak ty z dnia na dzień. Ostatnio zajmuję się tylko stopniowaniem wyrazu KICHA. Ale kiszka, kiszka do kwadratu itd.
Każdy dzień jest do kichy, ale i tak chcę żyć choćby po to by określić stopień zakiszenia dnia. Nie spodziewam się, że będzie lepiej, czasami jestem zaskakiwany przez zwykłe małe sprawy - wtedy dzień jest OK.
Awatar użytkownika
Asim17
zaufany użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: wt maja 09, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Asim17 »

witam
chyba niedam już rade chyba to zrobie mam już kompletnie dość dość życia tego besesownego życia nic się nie dzieje w nim tylko czeka kiedy nadejdzie momet śmierci niemam przyjacił niemam się komu wyżalić wyjść do kina na spacer itp siedze tylko w domu rodzice za bardzo mnie niechcą wypuszczać i tak siedze sobie w domu i pacze się w monitor i myśle co by tu skręcić mam już tego kompletnie dość moze w tym nastepnym swiecie bendzie lepiej może tam znajde miejsce dla siebie
Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Nie radzę sobie bo ja naprawdę poważnie o tym myśle.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

No może jednak przesadzam ale nachodzi mnie prawie codziennie chęć odebrania sobie życia i nie walczę z tym wcale. Chciałbym już umrzeć i się nie męczyć ale z tego co wiem samobójstwo to śmierć przed czasem jaki sobie przed urodzeniem wyznaczyliśmy.
Chors
zaufany użytkownik
Posty: 1707
Rejestracja: śr wrz 20, 2006 12:15 pm
Lokalizacja: United States of Love
Kontakt:

Post autor: Chors »

Stoję przed lustrem, śpiewam o żyletce, udaję że podcinam sobie żyły i mam ubaw po pachy :!: Ja to mam dopiero pierdolca :twisted:
1albert1
zaufany użytkownik
Posty: 481
Rejestracja: czw wrz 28, 2006 1:57 pm

Lepiej o tym nie myśleć...

Post autor: 1albert1 »

Mi również świat zawalił sie w tym roku ale mam na tyle siły że jakoś o tym staram sie nie myśleć. To jest koło które samo sie napędza więc warto sobie dać spokój i pomyśleć o innych sprawach które nie dotyczą targania się na własne życie. Wszystko jest lepsze niż śmierć która może i nie boli samego siebie ale całe otoczenie.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Asim17
zaufany użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: wt maja 09, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Pszczyna

Post autor: Asim17 »

ja nie radze sobie z tym coraz bardziej mysle o samobujstwie dzisiaj myślałam ze na prawde to zrobie juz prawie byłam blisko ale cos w ostatnim momecie mnie powstrzymało chyba najbardziej lęk przed pujściem do szpitala ja mam prucz schizofreni to fobie szpitalną .
pokłuciłam sie zrodzicami i uciekłam z domu wtedy miałam chęc zucic sie pod samochud juz prawie byłam na ulicy gdy w ostatniej chwili mnie cos powstrzymało i szybko zeszłam z pola nadjeżdzajacego samochodu :cry: pazdrawiam asia
Nie poddawaj się rozpaczy. Życie nie jest lepsze ani gorsze od naszych marzeń, jest tylko zupełnie inne.
ODPOWIEDZ

Wróć do „autoagresja”