Ryzyko późnych dyskinez wzrasta co roku o 5%!
Moderator: moderatorzy
Ryzyko późnych dyskinez wzrasta co roku o 5%!
Znalazłem na angielskojęzycznej stronie informacje, że według badań amerykańskiego towarzystwa psychiatrycznego każdemu kto bierze neuroleptyki co roku zwiększa się o 5% ryzyko wystąpienia późnych dyskinez.
Rozumiejąc to po swojemu wynika z tego, że po 10 latach leczenia więc nawet u połowy chorych mogą wystąpić dyskinezy.
Czy wy znacie jakieś statystyki dotyczące późnych dyskinez? Czy wiecie co to jest? Nie obawiacie się tego? Mówili jacyś lekarze wam o tym?
Rozumiejąc to po swojemu wynika z tego, że po 10 latach leczenia więc nawet u połowy chorych mogą wystąpić dyskinezy.
Czy wy znacie jakieś statystyki dotyczące późnych dyskinez? Czy wiecie co to jest? Nie obawiacie się tego? Mówili jacyś lekarze wam o tym?
Re: Ryzyko późnych dyskinez wzrasta co roku o 5%!
Późne dyskinezy to mimowolne ruchy w obrębie twarzy. Kiedyś to widywałem np. jak facet językiem dłubał sobie w nosie. Żaden psychiatra mnie o tym nie uprzedzał, podobnie jak o innych działaniach niepożądanych opisywanych w ulotkach. Jestem bowiem w sytuacji bez wyboru! Po prostu muszę brać leki, aby funkcjonować!!! Póki co biorę neuroleptyki od 20 lat i żadnych mimowolnych ruchów w obrębie twarzy nie mam!
Re: Ryzyko późnych dyskinez wzrasta co roku o 5%!
No właśnie - lekarze milczą jak zaklęci, w ogóle nie informują pacjentów o tym ryzyku. W tamtym roku, będąc już 6 lat w remisji sugerowałam lekarce zmniejszenie dawki do podtrzymującej mówiąc że boję się dyskinez późnych. Miałam już dyskinezy wczesne (uciekanie oczu do góry) i było to bardzo trudne, nieprzyjemne i komplikujące mi życie doświadczenie. Brałam na to dodatkowo akineton. Wtedy lekarka poinformowała mnie że długotrwałe przyjmowanie akinetonu dodatkowo zwiększa ryzyko występowania dyskinez późnych. Czułam się jak w potrzasku. Mimo wystąpienia dyskinez wczesnych lekarka nie chciała zgodzić się na zmniejszenie dawki mówiąc że jest za duże ryzyko nawrotu psychozy, a ja mam wiele do stracenia bo pracuję, jeżdżę samochodem.
Koniec końców mam dobrany lek po którym nie mam już uciekania oczu (10mg olanzapiny) jest to dawka średnia, lekarka nie wyklucza zmniejszenia dawki w przyszłości, na razie muszę łykać dychę.
I co mam powiedzieć? Boję się okropnie dyskinez późnych. Mam bardzo wrażliwy organizm na leki. Czytałam że jak już się raz pojawią dyskinezy późne nigdy nie znikają, jedynie niska dawka neuroleptyku przyjmowana stale łagodzi je. Wyższe dawki i całkowite odstawienie neuroleptyku je tylko nasilają.
Koniec końców mam dobrany lek po którym nie mam już uciekania oczu (10mg olanzapiny) jest to dawka średnia, lekarka nie wyklucza zmniejszenia dawki w przyszłości, na razie muszę łykać dychę.
I co mam powiedzieć? Boję się okropnie dyskinez późnych. Mam bardzo wrażliwy organizm na leki. Czytałam że jak już się raz pojawią dyskinezy późne nigdy nie znikają, jedynie niska dawka neuroleptyku przyjmowana stale łagodzi je. Wyższe dawki i całkowite odstawienie neuroleptyku je tylko nasilają.
Melisa
Re: Ryzyko późnych dyskinez wzrasta co roku o 5%!
Salydus jezeli chodzi o leki atypowe to czas dopiero pokaze czy to prawda ze po nich rzadziej sa dyskinezy pozne niz po klasycznych czy to tylko ściema koncernów farmaceutycznych.Za krótko sa w obiegu i nie ma tak długich badań na ich temat jak na temat klasycznych,bo ludzie krócej je zażywają.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Re: Ryzyko późnych dyskinez wzrasta co roku o 5%!
Ja na początku dostałem Pernazynę i już chyba pierwszego/drugiego dnia dostałem dyskinezy ostre. Po wymianie na Zolafren (5 mg, brany już 5 lat), problem póki co się nie pojawił ponownie.